Szef kuchni Daniel Boulud dzieli się wysyłkami ze swoich Citymeals na Wheels Prep Kitchen

Główny Sławni Szefowie Kuchni Szef kuchni Daniel Boulud dzieli się wysyłkami ze swoich Citymeals na Wheels Prep Kitchen

Szef kuchni Daniel Boulud dzieli się wysyłkami ze swoich Citymeals na Wheels Prep Kitchen

Machnięciem wyćwiczonego nadgarstka Daniel Boulud posypał pietruszką plastikowe pojemniki z pieczoną polędwicą wieprzową, poruszając się z szybkością doskonaloną przez dziesięciolecia w kuchni. Jego ośmioosobowy zespół — wszyscy zamaskowani, wszyscy w rękawiczkach — utworzyli stałą, cichą linię montażową: jedna po drugiej rozdzielali grillowaną cukinię, ziemniaki i wreszcie wieprzowinę, posypaną gęstym sosem i pietruszką. Każdy posiłek zawiera białko, skrobię, warzywa, wyjaśnił Boulud, gdy patrzyłem, jak załoga podaje 450 porcji. Te kolacje zostaną wkrótce rozdane wrażliwym seniorom w całym Nowym Jorku – od Greenwich Village na Manhattanie po Elmhurst w Queens.



Boulud mieszka i pracuje na Manhattanie od wczesnych lat 80., okresu, który określał jako imprezę, ze śmiechem i uniesieniem brwi. Od ponad 20 lat współpracuje z has Citymeals na kółkach , organizacja non-profit działająca na rzecz karmienia osób starszych i niepewnych nowojorczyków. Kiedy w połowie marca wybuchła pandemia COVID-19, Boulud podjął trudną decyzję o zamknięciu wszystkich ośmiu swoich restauracji i sklepów oraz wywiezieniu swojego zespołu.

Ale jego działalność charytatywna nabrała rozpędu. Przekształcił komisariat Épicerie Boulud w Bowery w kuchnię przygotowującą dla Citymeals, produkując i dostarczając 5000 obiadów tygodniowo, ponieważ liczba nowojorczyków, którzy nie mają pewności co do jedzenia, podwoiła się do prawie 2 milionów. Podsumowując, organizacja non-profit wysłała ponad milion posiłków do nowojorczyków, którzy wracają do domu w czasie kryzysu – ponad 60 procent z nich ma co najmniej 80 lat i mieszka samotnie.




W jasny czerwcowy poranek przeszedłem 52 przecznice w centrum, aby spotkać się z Bouludem w kantorze, gdzie rozmawialiśmy o jego pracy i przyszłości miasta, które oboje nazywamy domem.

Jacqui Gifford: Jak zaangażowałaś się w Citymeals?

Daniel Boulud: „Kucharze są często proszeni o wspieranie organizacji charytatywnych na rzecz żywności poprzez różne festiwale i zbiórki pieniędzy. Około 23 lata temu, kiedy zamknąłem moją restaurację Daniel na 76. ulicy, aby przenieść ją na 65., zrobiłem wydarzenie, aby skorzystać z Citymeals. Tuż przed ponownym otwarciem w marcu 1998 roku, zdecydowałem się zrobić niedzielną kolację, późnym popołudniem – znowu dla Citymeals. Co roku robimy Niedzielną Wieczerzę, a w 2020 roku zebraliśmy milion dolarów. To było pięć dni przed zamknięciem wszystkich restauracji.